piątek, 25 stycznia 2019

Pucio i ćwieczenia z mówienia. Razem z Puciem jedziemy szukać śniegu w górach.

Zimowy Pucio, to trzecia już książka z serii o przygodach małego chłopca i jego rodzinki.Tym razem bohaterowie książki mają ferie zimowe i wybierają się w góry. Dosłownie tak samo jak my. Też właśnie spakowaliśmy nasze walizki i ruszamy w góry. Lecimy szukać zimy i śniegu we włoskich Dolomitach, bo w Berlinie zarówno w zeszłym, jak i w tym roku nie doświadczyliśmy prawdziwej zimy ze śniegiem więc trochę już się stęskniliśmy za tym białym puchem.

Oczywiście w podróż zabieramy ze sobą kilka książek, w tym też Pucia. Myślę, że teraz jest odpowiedni czas, aby zacząć przygodę z tą trzecią częścią. Przypomnę Wam tylko, że jesienią przerabialiśmy dwa pierwsze tomy. O drugiej części, która pomogła nam też w wstawianiu pierwszych kroków w przedszkolu pisałam tutaj.

środa, 23 stycznia 2019

"Was ist das?" Die Fahrzeuge - druga część obrazkowej książki do nauki pierwszych słów.

Kolejna z serii obrazkowych książeczek z ładnymi, realistycznymi fotografiami pojazdów, na których rozpoznawanie czy to w książkach czy na ulicach trwa u nas największa faza. Mówię serio, mam w domu fana nie tylko aut i pociągów, ale i samolotów i wszystkich innych "łała", które oznaczają koparki tudzież maszyny budowlane bliżej nieznane. Świat pojazdów fascynuje mojego syna już od jakiegoś czasu i ku mojemu zdziwieniu Antek dużo nazw pojazdów zna już w dwóch językach. To pewnie zasługa tego słownika obrazkowego, który jest kolejną świetną propozycją niemieckiego wydawnictwa Schwager&Steinlein i służy do nauki nazw pojazdów.


 

wtorek, 22 stycznia 2019

Popatrz "Co to jest?Świat zwierząt" to książka obrazkowa, która jest w duchu Montessori.

Mam dla Was dzisiaj książkę, która jest już u nas w domu od ponad roku, ale cały czas jest w ciągłym w użyciu. Antoś bardzo często do niej zagląda, a ostatnio to nawet stała się jego ulubioną książką zabieraną do przedszkola. W naszym przedszkolu jest to dozwolone. Jedną, niedużą zabawkę lub książkę każde dziecko może ze sobą codziennie przynieść. 
Piszę jak jest u nas, bo wiem, że w niektórych przedszkolach jest to zabronione.  Dobrze, że w naszym przedszkolu nie ma z tym problemu. Bo uważam, że w tym czasie adaptacji, ta właśnie "rzecz z domu" spakowana do plecaka i zabrana ze sobą do przedszkola, ma naprawdę wielkie znaczenie dla dziecka znaczenie. A już w ogóle bardzo się cieszę że zamiast jakiegoś samochodu (oprócz pandy - jego towarzyszki, którą zabiera zawsze i wszędzie), pakuje rano do plecaka też jakąś książkę, którą zabiera ze sobą "do dzieci".

czwartek, 17 stycznia 2019

"Robimisie" , czyli poznajemy zawody.

Kolejna propozycja Agaty Królak pt.: „Robimisie” to książeczka już dla nieco starszych dzieci, (takich właśnie jak mój Antoś, który skończy za chwilę 2 lata i 5 miesięcy), "dla tych, którzy chcą wiedzieć czym zajmują się misie". To kolejna rewelacyjna książka wydawnictwa Dwie siostry, w której znajdziemy sympatyczne misie znane nam z pierwszej części Różnimisie, o której pisałam w poprzednim wpisie. Misie znów rozśmieszają maluchy, ale tym razem prezentują 26 różnych zawodów.

środa, 16 stycznia 2019

Czym się różnią misie,czyli książka dla ciekawskich dzieci.

Na rynku wydawniczym jest bardzo dużo książek dla najmłodszych, które na kolorowych stronach zapraszają dzieci do poznawania świata. Ale są też książki dla najmłodszych, które nie mają "pięknych" ilustracji i wiele tekstu, a przekazują ciekawą i interesującą dla nich treść. Cieszę się, że są właśnie takie, które jednocześnie bawią i uczą, bo takie najbardziej mi się podobają. Taka Agaty Królak jest właśnie taka!

niedziela, 13 stycznia 2019

W weekend z tatą gramy w piłkę, czyli książka do zabawy.

O tak, weekendy są dla nich. W weekend kiedy nie wyjeżdzamy i tata jest cały dzień to wyciągane są wszystkie gry planszowe, zręcznościowe układanki, kugelbahny, klocki i puzzle. A z półki wyciągana jest wtedy ta "jedna z najważniejszych książek" dla chłopaków - po to, aby zagrać w piłkę. To taki ich weekendowy rytuał. Antek biegnie z książką wołając: "tata meeeeecz" i nie koniecznie chodzi o ten do obejrzenia w telewizji. Tak - obowiązkowo w weekend trzeba rozegrać mecz. Jeden, albo od razu ze trzy. Mama czasami tylko zapraszana jest w roli sędziego, który musi roztrzygnąć spór o punkty. Ale zawsze siedzę gdzieś w pobliżu i wiernie im kibicuje. Napawam się tym widokiem. Robię też kilka zdjęć, żeby Wam później polecić tą książkę tutaj. Książkę, tym razem inną, bo po otwarciu zamienia się w grę w piłkę.

piątek, 11 stycznia 2019

"Meine große Welt der Fahrzeuge", czyli świat mojego dwulatka.

Od jakiegoś czasu u mojego syna trwa faza na fascynację przeróżnymi pojazdami. Antoś najbardziej uwielbia "łały" czyt. koparki, ale zachwyca się też wszystkimi innymi samochodami: policyjnymi radiowozami, wozami strażackimi, karetkami, pociągami czy traktorami. W końcu to mały mężczyzna, więc nie mam co się martwić, tylko podsuwać mu co raz to jakieś nowe książki o tej tematyce. W Antkowej biblioteczce mamy już kilka pozycji w tym temacie., więc będę co jakiś czas i Wam je pokazywać.
Dzisiaj o jednej z nich, która jest doskonała dla najmłodszych dzieci bo jest obrazkowa. Od jakiegoś miesiąca jest u nas hitem. Tak, mamy ją od grudnia i A. codziennie ją wyciąga a ja razem z nim muszę ją oglądać i opowiadać mu o tych zawodach. Chcę Wam jeszcze napisać, że to nie jest nowe wydanie. Ta książka ma już kilka lat i pochodzi z Flohmarktu (a tak w ogóle to uwielbiam niemieckie pchle targi, bo można znaleźć na nich sporo fajnych "perełek"- nie tylko książek i to za grosze). Książka ma już swoje kilka lat i pewnie miała nawet kilku właścicieli, ale jest w super stanie - wygląda jak nowa.

wtorek, 8 stycznia 2019

"Borys poważka", "Kotek urlopek" i "Loko" uwielbiają pociągi. Książka dla małych fanów pojazdów szynowych.

Wczoraj wrzuciłam to zdjęcie na profilu na Instagramie z opisem "Mamo... baaan". Właśnie tak mniej więcej wyglądają nasze powroty z przedszkola. Antek zachwyca się nie tylko pociągami na zdjęciach czy w książkach, ale również tymi, którymi przemieszczamy się codziennie po mieście.

Mój syn zachwyca się wszstkimi pociągami i bardzo lubi nimi podróżować. Nie tylko tymi komunikacji miejskiej, ale również nie ma żadnego problemu z nim w dłuższych podróżach w pociągach dalekobieżnych. W sumie, nie dziwi mnie to wcale, bo od małego wszędzie z nim jeździmy.

sobota, 5 stycznia 2019

Urządzamy witaminowe przyjęcie z Kicią Kocią.


Dzisiaj od samego rana towarzyszy nam Kicia Kocia, wspólnie urządzamy witaminowe przyjęcie. My aktualnie jesteśmy po długiej terapii antybiotykowej. Antoś musi wrócić do formy, więc wzmacniamy odporność. Wróciliśmy do domu i jemy dużo warzyw i owoców. Bierzemy też oczywiście priobiotyki, ale razem z Kicią Kocią zrobiliśmy dzisiaj też zielony sok warzywno-owocowy, który Antoś bardzo lubi nie tylko "siam" wyciskać, ale też ze smakiem pić.

piątek, 4 stycznia 2019

Magnetibook,czyli z nie książką a układanką magnetyczną zaczynamy Nowy Rok.

Magnetyczna układanka francuskiej marki Janod cieszy się u nas dużym powodzeniem już od jakiegoś czasu. Mimo, że jest przeznaczona dla dzieci od 3 roku życia, to mój dwulatek bardzo ładnie się nią potrafi sam bawić.
Przede wszystkim, zabawa z Magnetibookiem potrafi zająć go na dłuższy czas i wydaje mi się, że jeszcze prędko mu nie znudzi się. Początkowo siadałam razem z moim synem i bawiliśmy się tym zestawem wspólnie. Otwieraliśmy pudełko i z moją pomocą syn tworzył różne pojazdy.

Najczęściej czytane