piątek, 25 stycznia 2019

Pucio i ćwieczenia z mówienia. Razem z Puciem jedziemy szukać śniegu w górach.

Zimowy Pucio, to trzecia już książka z serii o przygodach małego chłopca i jego rodzinki.Tym razem bohaterowie książki mają ferie zimowe i wybierają się w góry. Dosłownie tak samo jak my. Też właśnie spakowaliśmy nasze walizki i ruszamy w góry. Lecimy szukać zimy i śniegu we włoskich Dolomitach, bo w Berlinie zarówno w zeszłym, jak i w tym roku nie doświadczyliśmy prawdziwej zimy ze śniegiem więc trochę już się stęskniliśmy za tym białym puchem.

Oczywiście w podróż zabieramy ze sobą kilka książek, w tym też Pucia. Myślę, że teraz jest odpowiedni czas, aby zacząć przygodę z tą trzecią częścią. Przypomnę Wam tylko, że jesienią przerabialiśmy dwa pierwsze tomy. O drugiej części, która pomogła nam też w wstawianiu pierwszych kroków w przedszkolu pisałam tutaj.



Poprzednie dwa tomy z tej serii, były skierowane do dzieci najmłodszych - tych, które dopiero zaczynają naukę mowy. U nas się sprawdziły idealnie. Dzięki Puciowi, mój syn zaczął mówić pierwsze słowa i budować proste zdania, takie składające się z połączonych ze sobą dwóch wyrazów. Ale to przecież już zdania. Nasza zabawa z tą książką na początku polegała na oglądaniu i czytaniu wspólnie przygód Pucia. Bawiliśmy się w odszukiwanie i wskazywanie przedmiotów, o które pytałam. Po jakimś czasie mój syn sam zaczął je nazywać i stopniowo zaczął wykonywać to o czym wspominała autorka książki na pierwszych dwóch stronach książki. Skierowała ona tam wiele cenny wskazówek dla rodziców jak należy pracować z tą książką.

Autorka po raz kolejny podkreśla, czego powinniśmy unikać podczas zabawy z tą książką. Nie należy  zmuszać dziecka do udzielania odpowiedzi, aby dać mu czas. A jeśli po dłuższym czasie dziecko nadal nie umie udzielić odpowiedzi, to aby pokazać mu prawidłowe wzorce. To od nas wiele zależy, jak wykorzystamy materiał logopedyczny, który zawarty w tej publikacji. Dlatego w przedmowie autorka udziela nam - rodzicom rad. Nie tylko szczegółowo przedstawia jak zbudowana jest ta książka i jakie umiejętności pomaga wspierać. Ale również  tłumaczy na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę podczas wymowy wyrazów u naszego dziecka. W jakim wieku dziecko ma prawo nie wymawiać jeszcze poprawnie wszystkich wyrazów, a kiedy powinniśmy zacząć się martwić, że jednak coś jest nie tak z tymi umiejętnościami mowy u naszego malca.
Ta część Pucia, zdecydowanie jest już na wyższym poziomie zaawansowania umiejętności mowy, więc warto poczekać aż dziecko będzie "gotowe". Ja już miałam tą część od jakiegoś czasu, w szafie, ale po zapoznaniu się z treścią, zdecydowałam się dopiero dzisiaj pokazać mojemu dziecku "zimowego" Pucia?! Nie tylko dlatego,że to dobry zbieg okoliczności, mamy styczeń, zimę i jedziemy w góry - tak samo jak bohaterowie tej trzeciej części.


Zdecydowałam się pokazać dzisiaj Antosiowi dopiero tą część przygód Pucia, bo wydaje mi się, że to dobry czas aby "pobawić się" efektywnie nad dalszym rozwojem mowy. Dlatego pakujemy do walizki dzisiaj ze sobą trzeci tom Pucia i zabieramy do ze sobą w góry. Jeśli oczywiście po tych szaleństwach na sankach i nartach będziemy jeszcze mieli ochotę zajrzeć do Pucia i po ćwiczyć razem z nim mówienie.  Antoś (2,5 roku) jest teraz na etapie kiedy zaczął sam coraz więcej mówić i używać bardziej złożonych zdań. Sam zadaje coraz więcej pytań. Poszedł trochę do przodu z tym mówieniem. Autorka w tej trzeciej części również poszła o krok dalej i wprowadziła ćwiczenia dotyczące rozwoju mowy zdaniowej oraz postawiła na znajomość podstawowych reguł grmatycznych.

W tej części nie tylko znajdziemy już bardziej złożone zdania, ale również pojawiają się pytania bardziej złożone: Co robi? Co się dzieje? Gdzie? Z kim? Z czym?.


Są to pytania, których poprawne odpowiedzi wymagają użycia odpowiedniej odmiany czasownika i rzeczownika. Podobnie jak w pozostałych częściach, każda strona przedstawia kolorową ilustrację Joanny Kłos, która pięknie zobrazowała sytuację, którą opisuje tekst.  Natomiast w jej dolnej części znalazły się przygotowane przez autorkę zadania dla dziecka. W oddzielnych ramkach zostały przedstawione przedmioty i czynności,  a do nich odpowiednie pytania, które kierujemy do dziecka z prośbą o udzielenie poprawnej odpowiedzi.

Wyraźnie widać, że książka służy w stawianiu dalszych kroków w nauce mowy. Nie tylko wzbogaca słownik dziecka o nowe, trudniejsze wyrazy, ale również wymaga udzielenia odpowiedzi - bardziej złożonych, które wymagają już użycia prawidłowej odmiany czasownika, rzeczownika czy użycia przyimków.  Oczywiście Pucio to nie tylko cała masa ćwiczeń wspierających rozwój mowy, ale również piękne ilustracje Joanny Kłos i ciekawa treść, która zainteresuje niejednego malca, który będzie się mógł utożsamić z bohaterem.  W tym trzecim tomie przygód Pucia mamy również dłuższe opowieści, dlatego polecana jest też dla nieco starszych dzieci, którym po prostu łatwiej jest skupić się na tekście czytanym.



Poza tym znowu mamy tu dobrze znane postacie z poprzednich części (Pucia, Misię, bobo, mamę, tatę), ale także troje nowych bohaterów (Maję, wujka i drugą ciocię), którzy mieszkają w górach.




To jest taki pierwszy wyjazd w góry Pucia wraz ze swoją rodziną. I znowu mój syn może utożsamić się z głównym bohaterem,  bo tak samo to będzie jego pierwszy świadomy wypoczynek w górach. 
Sama jestem ciekawa tych wrażeń... 



Postscriptum: Cała seria o Puciu to chyba taki "must have" na półce każdego dziecka, które zaczyna mówić.

Karta katalogowa (jak w bibliotece) 
Tytuł: Pucio i ćwiczenia z mówienia 
Autor:Marta Galewska-Kustra 
Ilustracje: Joanna Kłos 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Rok wydania: 2018 
Kategoria wiekowa: 0-6 lat
Uwagi: 40 kartonowych stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane