czwartek, 15 listopada 2018

Jesień na ulicy Czereśniowej.Najlepsza książka dla najmłodszych to taka bez słów.

Dzisiaj chcę wrócić jeszcze do ulicy Czereśniowej. Pisałam kilka dni temu na blogu o "Nocy..." ( "tutaj" możecie przeczytać). A teraz w kolejny jesienny wieczór chcę Wam napisać o następnej z tej samej serii książek dla najmłodszych. Cała edycja tych obrazkowych rozkładówek, okazała się światowym bestsellerem na całym świecie wśród publikacji polecanych dzieciom. Dlatego nie mogło jej też tu zabraknąć. Dzisiaj chcę napisać kilka słów o książce "bez słów", czyli o czym jest "Jesień. na ulicy Czereśniowej"  i dlaczego my - panda i spółka, uwielbiamy ją i tak chętnie do niej zaglądamy.


Ta, jak i pozostałe książki z tej niemieckiej serii przedstawia historie sympatycznych mieszkańców miasteczka i okolicznej wsi. W której fenomenem jest to, że wszystkie przygody mieszkańców ulicy Czereśniowej ( a jest ich naprawdę dużo) opowiadziane są bez użycia ani jednego słowa. W żadnej z książek z tej serii, nie znajdziemy żadnego tekstu. Zawierają one tylko i wyłącznie kilkanaście  dużych, rozkładanych planszy pełnych postaci, scenek i  zabawnych szczegółów.

Jesień to ostatnia, po zimie, wiośnie i lecie pora roku. W takiej też kolejności autorka przedstawia historię bohaterów tej ulicy. Dlatego, jeśli macie zamiar dopiero rozpocząć przygodę z ulicą Czereśniową to zachęcam zacząć od Zimy. "Jesień..." jest kontunuacją tych wcześniejszych części. Tak jak i w pozostałych porach roku, na jesieni w mieście znowu dużo się dzieje. Dziecko zauważa, pewne zwyczaje, charakterystyczne dla danej pory roku. Liście spadają z drzew i dlatego panowie sprzątajacy ulice miasta mają dużo więcej pracy. Robi się chłodniej, mieszkańcy ubrani są w cieplejsze ubrania, mają czapki i szaliki. Właściciele samochodów zmieniają opony z letnich na zimowe. Na jesieni zwięrzęta też przygotowują się na nadchodzącą zimę. Wiewórki magazynują orzechy, aby przetrwać chłodniejsze dni, a dzikie gęsi kluczem odlatują do ciepłych krajów. W Domu Kultury odbywają się przygotowania do festiwalu dyni - warzywa, które idealnie kojarzy się z tą porą roku, ze względu na największe zbiory na jesieni.  Dzieci wraz z rodzicami świętują otwarcie nowego przedszkola, a na rynku trwa jesienny festyn, gdzie wszyscy mieszkańcy doskonale się bawią. 
Nie wiem do końca za co moje dziecko lubi tą książkę - nie jest mi jeszcze tego powiedzieć, ale ja ją lubię za to, że w na tej ulicy jest zawsze tak miło i sielsko. Ludzie są przyjaźni, uśmiechnięci. Dzieci są beztroskie, nie ma niebezpieczeństw, z wyjątkiem małych incydentów, takich jak wypadek samochodowy na skrzyżowaniu czy policjant ścigający nocnego złodzieja.


Bohaterowie tej książki może i nie są końca rzeczywiści, zwracam na to uwagę, ale mi jakoś tak  mocno to nie przeszkadza. Bardziej istotne jest to, że w ten pomysłowy sposób autorka, stworzyła obrazkową opowieść idealną dla małego widza. Może i budynki przypominają dekoracje z tektury, ale przeglądając ilustracje w książce dziecko czuje się jakby szło po tym ruchomym chodniku, więc taki był zamysł autorki. Celowo też są uwypulone i powiększone te elementy na ulicy Czereśniowej, które mają przykuwać uwagę małego obserwatora. Niby prosty przekaz - zwykła ulica miasta, ale dzieci odnajdują tam tyle interesujących ich rzeczy: wielki dom, farmę ze zwierzętami, warsztat samochodowy, dworzec kolejowy, przedszkole czy park, w którym finalnie wszyscy bohaterowie się spotykają. Poza tym, cała seria pomiędzy tymi szalenie ciekawymi dla dziecka ilustracjami przemyca jeszcze inny dość ważny temat. Oglądając tą książkę, śledzimy losy dobrze już znanych nam bohaterów, bo na każdej z plansz pojawiąją się Ci sami mieszkańcy tylko w różnych sytuacjach, o różnych porach roku i o różnych porach dnia i nocy. To w ten sposób, najmłodze dzieci mogą zapoznać się z tym bardzo abstrakcyjnym dla nich pojęciem, jakim jest zmiana pór roku i upływ mijającego czasu.

Dodatkowo w każdej z części znajdziemy zawsze jakieś wydarzenie kluczowe. Na jesieni najciekawszym wydarzeniem jest oczywiście  parada lampionów, do której wszyscy mieszkańcy, a w szczególności dzieci się przygotowują. Już od pierwszej strony tej jesiennej edycji, możemy obserwować przygotownia do tego jakże lubianego wśród dzieci w Niemczech święta. Przyznam się, że dopiero teraz, mieszkając w Niemczech, zrozumiałam jakie znaczenie ma to święto i kiedy dokładnie jest obchodzone. W niemieckich miastach jest to coroczna tradycja. Zawsze na jesieni, w okolicach dnia 11 listopada, czyli dnia świętego Marcina, całe rodziny z dziećmi spotykają się po zmroku pod przedszkolami czy szkołami, aby wyruszyć w świąteczny pochód z kolorowymi laterenkami. Wszyscy wcześniej przygotowują własne lub kupują w sklepach gotowe światełka i razem z nimi spacerują poprzez ulice miasta, ciesząc się i śpiewając wspólnie piosenki. Dlatego dopiero teraz jest dla mnie to oczywiste, że w jesiennej książce niemieckiej serii dla dzieci to właśnie wydarzenie odgrywa kluczową rolę. 


Na koniec napiszę, coś oczywistego - dzieci uwielbiają obrazki! Przecież każde dziecko na początku poznaje świat właśnie w obrazach. Najpierw w czarno-białych plamach, więc może nie od razu w takich ilustracjach jakie wykonała autorka tej popularnej serii, ale na pewno celowo wzmocniła je czarną kreską, aby pokazać dzieciom większy kontrast między pierwszym planem a tłem.

A jeśli masz dwuletnie dziecko w domu to nie muszę Cię przekonywać, że ta książka jest doskonałą propozycją dla maluchów w tym wieku. Te zdjęcie powyżej są dobrym tego przykładem. Ja osobiście nie znam dziecka, które nie zaciekawiłoby się tą książką.




Chciałam jeszcze tylko napisać, że nakładem polskiego wydawnictwa ukazała się też książka kucharska: "Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej", polecana dla starszych dzieci (powyżej 6 roku życia). My jej nie mamy, więc trudno mi jest napisać coś więcej o niej, ale myślę, że przyjdzie też kolej na nią, wszystko w swoim czasie.




Postscriptum
Dzięki tej książce, jaki dalszym cześcią z tej serii, dzieci mogą się rozwijać, bo dostają wiele tematów do rozmów.


Karta katalogowa (jak w bibliotece)
Tytuł: Jesień na ulicy Czereśniowej
Ilustracje: Rotraut Susanne Berner
Wydawnictwo: Dwie siostry
Rok wydania: 2012
Kategoria wiekowa: 3+
Uwagi: duże format, 14 kartonowych strony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane